strona główna
recenzje
wywiady
z wysokiej półki
rozmaitości
galerie „przeciągu”
archiwum
archiwum aktualności
wyślij do redakcji
zespół redakcyjny
wydawca
interesujące odnośniki
wejdź na F O R U M
Zmień skórkę:
|
|
z wysokiej półki
O ZAPOMNIANYCH BUTACH Zielone Pióra 2003 – I nagroda w kategorii prozy
00.00.2003 Agnieszka Filipiak
Zakładamy, zdejmujemy, sznurujemy, pastujemy, stukamy, biegamy, szuramy. Buty. Kiedyś, wśród
ludzi mądrych mądrością praktyki, panowało przekonanie, że odpowiednie buty są warunkiem życia w zgodzie
z sąsiadami – perwersja, czyż nie?! Ale tak właśnie było w Dzielnicy Kamienic.
Wszyscy mieszkańcy, związani starym ustaleniem, nosili czarne, skórzane mokasyny z krótkimi sznurowadłami. Wszyscy, ale jak to w przyrodzie bywa, z uroczymi wyjątkami. W samym centrum Dzielnicy Kamienic (niezwykle dystyngowanej, jak się Państwo domyślają), mieszkało troje posiadaczy buciastych indywidualności.
Jaf nosił buty do stepowania. Znalazł je kiedyś w pustej piwnicy; echo płynące z blaszanych obcasów uniosło się rezolutnie pomiędzy ścianami. Obecnie, gdy Jaf idzie do pracy, wystukuje delikatnie ulubione melodie na grzbietach chodników.
Kloto, kilka lat temu, otrzymała w prezencie czerwone trzewiki z gotycko podkręconymi czubkami, japońskimi wykończeniami z jedwabiu i francuskimi zelówkami. Lubiła siadywać w nich na ostatnim piętrze kamienicy, wywieszając nogi przez barierki nad klatką schodową; patrzyła na nie zawadiacko i mawiała: Moje geograficzne buty!
Był jeszcze Gedeo. Podobno powiązany z firmą o podejrzanym statusie moralnym. Kto wie. Każdy z jego oficerskich butów miał na wierzchu napis. Na pierwszym widniało: ŻYCIE JEST..., a na drugim WYPEŁNIĆ (czytelnie).
Gedeo wybrał się w nich kiedyś na spacer. Lampy trubadurowały mgielnymi spojrzeniami, czystość nieskażonego niczym
śniegu przypominała o złudnym wrażeniu lekkości bytu. Tego wieczoru Gedeo spuszczał co jakiś czas wzrok
i uśmiechał się do swoich oficerek.
Owa trójka nie była zbyt popularna w swojej dzielnicy. Według sąsiadów Gedeo był głupi jak (but) z lewej nogi, Jaf sztywny jak łyżka do (butów), a Kloto oderwana od ziemi jak siedmiomilowe (buty).
Pewnej nocy, w Dzielnicy Kamienic, ktoś ukradł wszystkie pary obuwia. Wszystkie, ale ponownie z pewnymi wyjątkami, zwanymi: Jaf, Kloto i Gedeo. W związku z tym, wyjątki te zostały natychmiast otoczone, osądzone i obrabowane przez sąsiadów. Ich buty postanowiono spalić w ramach rekompensaty.
Od tej pory wszyscy mieszkańcy Dzielnicy Kamienic chodzą boso. Wszyscy – tym razem bez wyjątków, bowiem
Jaf postanowił nigdy już nie wstawać z łóżka (czasem tylko wymyka się aby penetrować piwnice), Kloto wyjechała szukać nowych geograficznych trzewików, Gedeo chodzi na szczudłach wypisując na ścianach ŻYCIE JEST i WYPEŁNIĆ (czytelnie).
Pierwsze dni przechodzone boso, wywołały w ludziach tęsknotę za skradzionymi butami. Pewna kobieta
wspominała czasy, gdy wróżenie z trzewików pomagało w ustaleniu kolejności zamążpójścia, inna opowiadała dzieciom o swoich pierwszych mokasynach, na które długo czekała, aby później nie rozstawać się z nimi nawet w czasie snu. Mężczyźni gadali o młodzieńczych przeżyciach pucybutów, którymi byli jeszcze tak niedawno.
Pory roku zatoczyły krąg kilka razy, aż wreszcie Dzielnica Kamienic zapomniała o butach całkowicie. Nie było już
przestarzałych bajek o Kopciuszku, zakładów szewskich, sznurowadeł. Naturalnie nie było też zdejmowania i zakładania
czegokolwiek. Tak oto buty zostały zapomniane.
|
|
Nasi dobroczyńcy:
Wydawnictwo Naukowe PWN SA
Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu
Platforma Medialna PMedia.pl
Akademia Nauki
PASO
Profi-Lingua
Paweł Kaczmarek
Drukarnia "AMK"
62-025 Kostrzyn Wlkp.
ul. Sienkiewicza 5
SUFLER 2006
|